środa, 3 czerwca 2020

Kolejna nominacja do nagrody Nike


Wyjątkowy kraj, może najlepszy na świecie. Ostoja demokracji, wielokulturowości i tolerancji – taką prasę ma Kanada. W swojej debiutanckiej książce, efekcie trzech lat życia w Toronto, Joanna Gierak-Onoszko zagląda pod podszewkę dobrego piaru. Łącząc publicystykę z chwytami literackimi, opowiada historię o państwie mierzącym się z bolesną przeszłością, które „nie wstaje z kolan, lecz pochyla czoło”. Konkretnie – to historia o tworzonych od XIX w. szkołach z internatem (ostatnią zamknięto w 1996 r.) dla dzieci rdzennych mieszkańców Kanady, prowadzonych głównie przez Kościół katolicki, ale fundowanych przez państwo. 150 tys. dzieci padło tam ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej. Tytułowy Toby Obed był jednym z nich, ocaleńców – bo tak nazywa się w Kanadzie tych, którym udało się owe szkoły przetrwać. Z takim brzemieniem nie potrafił odnaleźć się w społeczeństwie, pił, prawie zamarzł na śmierć, stracił nogę i rękę. Państwo, które nadzorowało szkoły z internatem, pozwoliło, by działy się tam potworności. Dziś w Kanadzie kolejne pokolenia „próbują rozmawiać o nienaprawialnym”. Gierak-Onoszko swoją opowieść prowadzi z różnych perspektyw: ocaleńców, prawników, polityków. Z naciskiem na detale buduje żywe, niemalże filmowe obrazy. Tu trzeszczy mikrofon przypięty do koszuli Justina, tam, w czasie jednej z rozmów, słychać skwierczenie tłuszczu na patelni. A opisy krzywd wyrządzanych dzieciom czyta się tak, że cierpnie skóra.

Źródło opisu: https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/ksiazki/1801812,1,recenzja-ksiazki-joanna-gierak-onoszko-27-smierci-tobyego-obeda.read
Źródło grafiki: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4882986/27-smierci-toby-ego-obeda





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz